NIECODZIENNIK ODC. 116
Gdy Jezus ponownie pojawił się publicznie, głośno zawołał: — Kto wierzy we mnie, ufa nie mnie, lecz Temu, który mnie posłał! Kto wpatruje się we mnie, widzi nie mnie, lecz Tego, który mnie posłał! Ja bowiem przyszedłem na świat jako Jego Światłość, aby każdy, kto we mnie złoży swoje zaufanie, nie zginął w ciemności na wieki! Jeśli ktoś słucha mojego nauczania, lecz nie stosuje się do niego, nie osądzam go teraz, gdyż celem mojego obecnego przyjścia na świat nie jest potępienie, ale ratowanie! Jednak przyjdzie czas, kiedy każdy, kto słucha mego Słowa, lecz go nie stosuje, zostanie potraktowany na równi z tymi, którzy mnie odrzucają, gdyż Słowo, które ja głoszę, będzie ich sędzią w Dniu Ostatecznym! Zrozumcie w końcu, że ja niczego nie mówię sam od siebie! Przekazuję wam jedynie to, co Ojciec polecił mi głosić! Tylko tego nauczam, ponieważ pełnienie woli Ojca jest sensem odwiecznego i nieskończonego Życia, które jest w Nim! Wszystko zatem, co mówię, przekazuję dokładnie tak, jak chce tego Ojciec!
JAN 12, 44-50 (NPD)
Codziennie każdy z nas staje na rozdrożach, w każdej chwili podejmujemy małe i większe decyzje, które kształtują naszą przyszłość. W kontekście takich wyborów, Jezus woła: "Kto wierzy we Mnie, nie we Mnie wierzy, ale w Tego, który Mnie posłał”. To przypomnienie, że wiara w Jezusa jest bezpośrednią linią telefoniczną do Boga Ojca. Nasze życie, decyzje i drogi powinny być ukierunkowane na harmonię z Boskim przekazem. Ale co robić, gdy fałszywe światła przyćmiewają prawdziwe oświetlenie Boskiej latarni? Warto zatrzymać się i zadać pytanie, - co jest moim światłem? Czy kieruję się prawdami, które są wieczne, czy tymczasowymi, ulotnymi wartościami?
Comments